sobota, 23 maja 2015

#2 Tangle Teezer Compact Styler Gold Rush

W moim pierwszym poście chciałabym przedstawić szczotkę, o której w blogowym świecie jest głośno od kilku lat. Do jej zakupu przymierzałam się już od dawna, ale ciągle odkładałam to w czasie ze względu na brak pieniędzy. Jakie było moje zdziwienie i radość, kiedy dostałam tę szczotkę od mamy w prezencie urodzinowym!

Dlaczego tak bardzo chciałam ją mieć?

Jest to rewolucyjna szczotka, zaprojektowana przez brytyjskiego fryzjera Shaun P., która umożliwia szybkie rozczesywanie mokrych i suchych włosów, bez szarpania, wyrywania, elektryzowania oraz łamania włosów. Dodatkowym jej atutem jest to, że nadaje włosom piękny połysk. Moje włosy są wysokoporowate, co oznacza, że są przesuszone, ciągle się łamią, rozdwajają, więc wymagają systematycznej pielęgnacji i łagodnego traktowania. Wiedziałam, że ta szczotka będzie odpowiednia do moich włosów.




Moja wersja Tangle Teezer jest wersją kompaktową a więc mniejszą od pierwotnej, nadającą się do noszenia w torebce. W odróżnieniu od tradycyjnej szczotki, posiada dodatkowe zamknięcie, które zabezpiecza plastikowe ząbki przed niszczeniem. Według mnie sekret tych ząbków tkwi w tym, że stanowią jedną całość, a nie są zakończone dodatkowymi kuleczkami jak to bywa w zwykłych szczotkach, przez co włosy nie mają się o co zahaczyć i bardzo gładko suną.





(Przepraszam za widocznie zarysowania, ale szczotkę mam od miesiąca i noszę ją codziennie w torebce, powinnam zakupić dodatkowe etui.)




Szczotka ma opływowy kształt, przez co bardzo dobrze leży w dłoni i wygodnie się ją używa, nawet w pośpiechu.


Szczotka jest zapakowana w zwykłe plastikowe opakowanie, na którym znajdujemy dokładniejszą informację na temat tego, dlaczego została zaprojektowana.


W wolnym tłumaczeniu:

Wynalazłem Tangle Teezer, ponieważ kołtuny nie są tylko problemem salonów (fryzjerskich), ale globalnym. 
Farbowanie włosów przez 30 żarliwych (?) lat umożliwiło mi rozpoznać i wynaleźć prawdziwe rozwiązanie. Lata poszukiwań i rozwoju doprowadziły mnie do stworzenia pierwszej, nigdy wcześniej nie widzianej, usuwającej kołtuny szczotki do włosów. Szczotki, która wyglądała inaczej, czuła inaczej (?), a więc oczywiście spisywała się inaczej.
Teraz nie masz już wymówki dla złych włosowych dni.
Idź do przodu, zmień swoją szczotkę, nie styl życia.

Przepraszam za dość dziwne sformułowania, ale czasem tak wygląda próba zbyt dosłownego tłumaczenia :)


Gdzie można kupić Tangle Teezer i ile kosztuje?

Tangle Teezer znajdziemy w wielu sklepach internetowych, ja polecam Minti Shop, ale widziałam je również w drogeriach Douglas. Występuje w wielu wersjach kolorystycznych.
Koszt kompaktowej wersji szczotki w regularnej cenie wynosi mniej więcej 65 zł, ale często można ją kupić w promocji za około 45 zł.

sobota, 16 maja 2015

#1 Wprowadzenie

Skąd pomysł na założenie tego bloga?

Pomysł zrodził się już pod koniec zeszłego roku, kiedy to malując się w łazience i patrząc na moje kosmetyki pomyślałam, że chciałabym dzielić się moimi opiniami o nich z kimś, kto interesuje się tematyką urodową w takim stopniu jak ja.
Niestety w gronie moich znajomych nie mam koleżanki, z którą mogę rozmawiać na tematy kosmetyczne, poplotkować o najnowszych produktach i dzielić się doświadczeniami. Założenie (już drugiego) bloga wydawało się najrozsądniejszym pomysłem, żeby swobodnie pogadać na tematy, które mnie interesują, nie zanudzając tym moich znajomych. W internecie natomiast spotykam mnóstwo dziewczyn, które również interesują się kosmetykami i gadżetami kosmetycznymi.


Od kiedy interesuję się kosmetykami?


W zasadzie od zawsze, jak to prawie każda młoda dziewczyna. Moje zainteresowanie rozwinęło się mniej więcej 3 lata temu, gdy odkryłam kilka kanałów urodowych na YouTube. Zaczynałam od Ewy z Red Lipstick Monster czy Hanii z digitalgirl13. Potem subskrybowałam coraz więcej kanałów. Dziś nie wyobrażam sobie rezygnacji z oglądania YT, dziewczyny otworzyły mi oczy na pewne sprawy, ich kanały i ich wiedza poszerzyły moje horyzonty. Korzystałam z ich porad i rekomendacji, dowiadywałam się czego lepiej nie kupować itd. Dziś sama chciałabym dzielić się swoimi opiniami z innymi, gadać o tym co mnie interesuje.

Oprócz makijażu i pielęgnacji interesuję się również zdobieniami paznokci, na temat których również założyłam bloga ponad 3 lata temu. Od dłuższego czasu go zaniedbuję, ponieważ zmagam się z problemami zdrowotnymi, przez które moje paznokcie są w fatalnym stanie i malowanie ich nie sprawia mi takiej radości jak kiedyś. Maluje je tylko na jeden kolor, bo i tak po 2/3 dniach manicure wygląda paskudnie.

Jeśli jednak mimo to kogoś interesuje taka tematyka i szuka inspiracji, to zapraszam na drugi blog.



Nie mogę obiecać sobie, że będę bardzo regularna w prowadzeniu bloga, ponieważ studiuję dziennie i po prostu mogę nie mieć czasu, jednak postaram się zamieszczać notkę przynajmniej raz w tygodniu, dopóki starczy mi materiałów na post :)

Na początek wystarczy, mam nadzieję, że przyciągnę chociaż garstkę osób, które chętnie będą tutaj zaglądać w poszukiwaniu informacji. Taka jest właśnie koncepcja tego bloga.

Pozdrawiam
naatala